Tę gęś znają w Świdnicy wszyscy. Spotkać ją można, jak spaceruje ze swoim panem po Rynku czy pływa w fontannie. Ostatnio gęś coraz częściej sama zwiedza miasto.
Ma szczęście, że jest gwiazdą, bo inaczej już dawno trafiłaby na talerz – mówi o swojej gęsi samosi Zdzisław Mistkiewicz. – Ludzie odprowadzają ją do domu z różnych stron miasta. Ostatnio to ze dwa kilometry sama przewędrowała. A jak kiedyś odeszła jeszcze dalej, to panowie strażnicy przywieźli ją samochodem. Od razu wiedzieli, że to moja.
https://legnica.naszemiasto.pl/wydarzenia/733331.html
dodane na fotoforum:
cypryjka 2009-12-03
a ile byloby poduszek...................................................... rozmarzylam sie ;)
anita591 2009-12-03
ŻYCZĘ MILUSIEGO WIECZORU
ORAZ KOLOROWYCH SNÓW !!
*”˜˜”*°•._˜”*°••°*”˜_.•*”˜˜”*°•.
****** D O B R A N O C ******
pomoria 2009-12-03
cudowne stworzenie!!!...i fantastyczny człowiek, który ją pokochał i sprawił, że nie wylądowała na talerzu...:-)))
ale trzeba ją mimo wszystko mocno pilnować, bo za dużo jest takich, którzy bezmyślnie krzywdzą zwierzęta i których przez to wstyd nazywać ludźmi..niestety..
ale póko co - dużo zdrowia i całusy dla gąski- wędrowniczki!!!
jola53 2009-12-03
Niesamwia historia Jolando:)....
Czemu nie chce Ci się myśleć Joluś-przecież Jole to myślące istoty są?:)))))
aureola 2009-12-05
żeby jakiś amator gęsiny się na nią nie połakomił...