mówimy po raz kolejny...
dołączamy do Kjasny! https://www.garnek.pl/kjasna/23877029/nasze-poczatki
Atos też nosił to żelastwo.. i wcale nie był wtedy miłym pieskiem.. Kolczatka została mu zdjęta w DT i tak zostało i u nas. Wiedza przychodzi z czasem.. ale przychodzi.. szkoda, że niektórzy są na nią odporni.
pierwsze zdjęcie pochodzi z drogi do pierwszego adopcyjnego domu (chyba zrobiła je Viola)
kjasna 2012-11-22
jak to mówią: lubię to!
razdwa3 2012-11-22
Psiak chodzący na luźnej smyczy w normalnej obroży - to jest to!
violka4 2012-11-23
tak Asiu, to moje zdjęcie - dobrze pamiętasz :]
też nie toleruję żelastwa, jak widzisz Atoś przepięty jest na drugą obrożę...kolczatki mu nie zdjęłam bo nie był zachwycony, że majstruję przy niej i wyrażał to mocnym warczeniem + pokaz uzębienia...nie miałam sumienia zakładać mu kagańca aby ją zdjąć :[
libra 2012-11-24
ja się nie dziwię, że jej nie zdjęłaś w czasie drogi, ja w czasie drogi już z DT prawie go nie dotykałam, bo warczał okrutnie ;))
ale ktoś mu te kolczatkę założył (czyt. rodzinny dom)
i to raczej nie było pomocne w "pracy nad agresją", a wręcz przeciwnie - to był jeden z czynników, który te agresję mógł wzmacniać (chociażby w stosunku do innych psów)
kolczatka już dawno zapomniana, a łosiu świetnie się z psiakami dogaduje :)
libra 2012-11-24
p.s. przypomniały mi się czasy - warczenie + pokaz uzębienia
no niemożliwe, że to mój Atoś był, hihi:)
violka4 2012-11-24
zdjęcie robiłam dlatego, że urzekła mnie jego długa łabędzia szyja i ten cudny kształt głowy z profilu, nie wspomnę nawet o tym z jaką gracją poruszał się w biegu...skradł skubany kawałek mojego serca pomimo, że chciał mnie zeżreć :]