Niedzielka zleciała nam troszkę stresująco. Mały O. od rana dokładnie od 5:30 do 7 tak dawał mi popalić że miałam ochotę jechać na pogotowie i już urodzić. Kochana mummy5, wyratowała mnie z porannej obsesji;***
Póżniej przespałam się troszkę i było już lepiej.
Z Sebastianem na wojennej ścieżce, dokuczamy sobie. Za pięknie też być nie może;)
Mieliśmy dziś grila, obecnie leżę i nie mogę się ruszyć tak pojadałam.
Mam nadzieję że Wam kochani week minął spokojnie;)
Pozdrawiamy i życzymy miłego tygodnia:*
edit:
co to imienia wiele osób podało już trafne odpowiedzi, tzn z tych kilku znajduje się to jedno jedyne:)
mummy5 2013-06-02
;)drobiazg Sylwia.Jakby co służę pomocą;)
nigdzie nie ma kolorowo ;)nieraz trzeba się pospierac pokłócić zeby móc za chwilke sie pieknie pogodzić.U Ciebie hormoniada takze luzik;)masz wybaczone;)
super ze pojadłaś.buziaki na dobranoc:*
jusiap 2013-06-02
Sylwuś wytrzymasz do końca :**
Asia jest mamuśką doświadczoną więc można się doradzić :)))
z resztą widzisz że na garnuszki same prawie Matki z różnym doświadczeniem :) więc :))
Pozdrowionka serdeczne :)
Udanego startu w nowy tydzień :)
izolden 2013-06-03
Urocza,uśmiechnięta fotka...witam Sylwuniu i serdecznie pozdrawiam życząc udanego poniedziałku:))
Nie Ty jedna masz gorsze dni ......wszyscy jesteśmy podobni i przeżywamy huśtawki nastrojów....ale Ty masz szybciej wybaczone ze względu na swój stan......ząbki ściśnij policz do 10 i już jest dobrze.
matti24 2013-06-03
Ładny uśmiech :)