https://www.youtube.com/watch?v=0arXk03FPdQ
Czy to już starość?
U zarania istnienia Rzymu za początek starości uważano czterdziesty szósty rok życia. Około czterdziestopięcioletni Scypion w przemówieniu do Hannibala nazywał siebie starym. Takie postrzeganie mogło brać się stąd, że w społeczeństwie zdecydowanie przeważały osoby młodsze. Łysiejący panowie i siwiejące matrony musiały wyróżniać się z tłumu.
Osoby, mające pięćdziesiąt lub więcej lat, stanowiły niespełna osiem procent społeczeństwa. Zgodnie z Lex Iulia de maritandis ordinibus kobiety po ukończeniu pięćdziesiątego roku życia były zwolnione z obowiązku trwania w małżeństwie. Większości i tak pozostawało jeszcze zaledwie kilka lat na tej ziemi.
Jeżeli znalazłeś się w gronie jedenastu procent szczęśliwców obchodzących sześćdziesiąte urodziny, to wszystko było możliwe! Warto pamiętać, że 192 roku Pertynaks został cesarzem w wieku sześćdziesięciu sześciu lat. Nie znaczy to, że w rzymskiej historii brak osób, które żyły osiemdziesiąt lat. Przykładem choćby święta Helena, matka cesarza Konstantyna I. Jednak ta sztuka nie udała się żadnemu cesarzowi. Najbliżej byli Tyberiusz, zmarły w wieku siedemdziesięciu ośmiu lat i Gordian I, który popełnił samobójstwo w około siedemdziesiątej dziewiątej wiośnie życia.
mpmp13 2020-01-15
Jak sama wstaję o poranku , jeżdżę ,zwiedzam ,wędruję z aparatem i spotykam się z przyjaciółmi to nie starość .Będzie później może jak doczekam .Pozdrawiam.