Czasem trzeba się cofnąć aby pójść do przodu ...

https://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=5JkvBLY86Xc&NR=1

ZAPRASZAM DO CZYTANIA ...

Gdy podszedł do drzwi okazało się że są zamknięte , nacisnął klamkę lecz łańcuch od środka stanął mu na drodze wejścia , popchał mocniej lecz On był nieugięty , wycofał się o krok i silnym ramieniem uderzył z całej siły wpadając do środka z zawiasami , utrzymał się na nogach ,,, w jego ręce widniał ostry jak brzytwa nóż połyskując w blasku księżyca którego promienie wpadały do jej pokoju.
Spała na piętrze spokojnie nie podejrzewając niczego , jej oddech był miarowy i spokojny i nawet bym się nie bał stwierdzić że lekko jej kąciki ust układały się do uśmiechu . Wszedł spokojnym krokiem po schodach na górę i rozglądając się dookoła zauważył uchylone drzwi do Jej sypialni . Kiedy tam dotarł podszedł obok jej łóżka wpatrzony na nią i zgrał swój oddech z jej oddechem , czas płynął a jego dłoń coraz mocniej się zaciskała na rękojeści noża . Zegar wybił północ a jego głośne dźwięki nakazały wrócić do rzeczywistości . W jednym momencie się zamachnął jakby się bał że się zatrzyma i nie wykona tego po co przyszedł , lecz jego dłoń zamiera jak lód podczas silnych mrozów zatrzymując się nad jego głową , to wszystko się dzieje tak szybko , tak nagle wykonany ruch budzi Ją ze snu i spogląda na niego swymi pięknymi oczyma . Zamarł cały patrząc Jej prosto w oczy cofnął się a Ona się lekko i wyraźnie teraz uśmiechnęła . Nie był w stanie zabić swoich myśli o Niej . Nie miał na to dość siły . Odszedł kierując się ku górze gdzie z wysokiej wierzy zrobił ostatni krok zamykając oczy i spadając miał Ją jednak w myślach . . .