[16129271]

Zanurzyła dłonie w swoich włosach,
przepływały przez nie swobodnie,
lecz drżały palce zdenerwowane,
bo szalały w niej złe emocje…
Zamknęła zmęczone dniem oczy,
powieki zacisnęła ze wszystkich sił,
bo tak bardzo chciały z nich wypłynąć
bezradności wielkie łzy…
Na skroniach żyły pulsowały bólem
w takt płaczu zranionej duszy,
krew płynęła lotem błyskawicy,
jakby rozsadzić wewnątrz chciała wszystko…
A cisza wokół rozbrzmiewała ciszą
i tylko jakiś łoskot na pół ją rozcinał
wraz z każdym uderzeniem serca,
które niespokojnie szybko biło…