[30095590]

Burta liniowca rozpruta była tak mocno, że ten prawie natychmiast zaczął się silnie przechylać. Zgasły wszystkie żarówki.
Niezwykłe tempo tonięcia statku nie pozwalało załodze na prowadzenie jakiejkolwiek skoordynowanej akcji. Zasada „ratuj się, kto może” obowiązywała od pierwszej do czternastej minuty – tylko tyle bowiem trwała agonia liniowca. Przechył na lewą burtę pogłębiał się tak szybko, że zdołano opuścić zaledwie pięć czy sześć szalup. Po dziesięciu minutach statek leżał już na burcie, z setkami pasażerów uwięzionych w jego wnętrzu.