Lis ożenił się z lisiczką, po jakimś czasie urodziły się... prosiaczki.
Lis wywalił lisiczkę z nory.
Ta siedzi i płacze pod krzakiem. Przechodził zając, zlitował się nad lisiczką, przygarnął, ożenił się, urodziły się... prosiaczki.
Wywalił i on lisiczkę z norki.
Ta siedzi po raz kolejny pod krzakiem i płacze. Przechodził niedźwiedź, przygarnął, ożenił się, urodziły się... prosiaczki.
Jaki z tego morał?
KAŻDY FACET TO ŚWINIA!
dodane na fotoforum:
znajoma 2018-12-30
Stary rok pod wąsem szlocha,bo odejścia jego czas.
Jeszcze chwila mu została,jeszcze gości pośród nas.
Więc nie patrzmy na zegarek i nie liczmy godzin mu.
Przyjdzie czas,go pożegnamy by z godnością odejść mógł.