Kompletnie nie byłam przygotowana na taką trasę - ubrałam się wyjściowo, jak na spacer po mieście (niedziela w końcu, nie?). A tu taka niespodzianka! Po wielu poszukiwaniach- ktoś wreszcie wskazał drogę do tego ukrytego zamku.
agus63 2011-07-09
O! Pani na włościach!
Kasiulek! My się musimy spotkać!
Chodzimy tymi samymi ścieżkami, te same "cuda" podziwiamy...
Jak powrócę z "moich" jezior to... nie ma "to tamto"! ;)
Buziaki! :*
(komentarze wyłączone)