Raz staruszek, spacerując w lesie,
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!
I podreptał do chaty po dróżce,
I oznajmił, stanąwszy przed chatą,
Swojej żonie, tak samo staruszce:
- Jesień idzie, nie ma rady na to!
A staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachnęła rękami obiema:
- Musisz zacząć chodzić w pulowerze.
Jesień idzie, rady na to nie ma!
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady. Jesień, jesień idzie!
A był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.
Ale cóż, oni żyli najdłużej.
Mieli swoje staruszkowie zasady
I wiedzieli, że prędzej czy później
Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
irena46 2012-10-23
pięknie,bajkowo,tajemniczo...
miłego dnia Kasiu,pozdrawiam,buziaki:)))
bubcia3 2012-10-25
RE; Kasiu , dzięki za miłe komentarze , B-B to nie jest moje miasto , mieszkają tam nasi przyjaciele , chrzciliśmy tam dziecko , Szymka właśnie , ale nie ukrywam , że chciałabym tam mieszkać , bo bardzo mi się tam podoba :) Mieszkam w drugim końcu Polski i do B-B mam 550 km :)
bubcia3 2012-10-26
RE; Kasiu a ja w ogóle nigdy nie byłam w Karkonoszach !!!! Słyszałam , że tam jest pięknie , mam nadzieję , że kiedyś sie wybiorę , pozdrawiam :)
irena46 2012-10-26
pozdrawiam Kasiu serdecznie,miłego weekendu:)))
a śnieg już stopniał...:)))
(komentarze wyłączone)