Pierwsze sesja :)
Klinga kuta. Jelec żelazny zakładany na gorąco. Głowica zakuwana. Oprawa to czarny dąb a te kropeczki to srebro.
Zdobienie rzeźbione i dremelowane. Faktura przypominająca młoteczkowanie na elementach stalowych i żelaznych wykonana dremelem z diamentową końcówką.
Teraz coś o samym zamyśle. Chciałem zrobić sobie sztylet mocno zaakcentowany klimatem na Wiek Ciemne, pogranicze antyku i średniowiecza. Stąd ostrze w klimatach pugio senatori a sama oprawa i nazwa zaakcentowana na barbażyńskie tereny Sarmantii.
Sztylet wygląda na duży, ale to tylko pozór, W rzeczywistości jest to całkiem mały sztylecik, idealny do schowania w cholewie buta (nie bede tego robił, nie mam po co ;p), chyba zgrabny, zbity, ciężki przez oprawę.
Wzorowanie trochę na sztylecie Juliusza Cezara, troche na filmowym sztyleciku z Gladiatora i ogólnie moje wariacje na ten temat.
Mimo, że pracochłonny to jest to bardzo slidna konstrukcja, którą nie omieszkałem stestować w rzucaniu zanim jeszcze zostały wykonane zdobienia. Czyli i do boju i na biurko.
coma73 2013-02-25
No piękności! Masz ogromny talent, piękną pasję i szeroką wiedzę na ten temat! Cudo!:-). Cudo powiadam!:-)