Hamon...

Hamon...

O tutaj na tym gotowym ostrzu jest tzw. \"hamon\". Taka falista linia pokazująca granicę słabiej i mocniej hartowaną. To co nie osłonięte sylikonem zahartuje się wyżej a to co pod nim, będzie wolniej stygło i zahartuje się niżej...
Uproszczając, to co bliżej krawędzi tnącej jest mocniej zahartowane, czyli wolniej się tępi ale jest twardsze a to co bliżej grzbietu niżej zahartowane jest mięciejsze, ale mniej łamliwe ;p

A czym jest hamon z punktu metaloznawcy? Grom go wie hehe... jeden człowiek co się zna kiedyś wyjaśniał na jednym takim forum, ale jego wyjaśnienie zabrzmiało tak ;p

\"Sprawa jest dość prosta.
Ausenit, ferryt, cementyt, świeży martenzyt są białe.
Perlit z płytką mniejszą od 0,2um, bainit i odpuszczony martenzyt są ciemne.
Ponieważ nie ma innych struktur to tylko z tego możemy wybierać.

Sprawdziłem prędkość dyfuzji węgla - jest za mała żeby takie szerokie pasy zostawiać.
Czyli pozostaje następująca możliwość - biały pasek to jest mix cementytu z DUŻĄ ilość austenitu szczątkowego. \"

Cokolwiek to znaczy ;p Teoretycznie wiem jak to zrobić, wiem łopatologicznie co to oznacza, ale tego co pisał ni groma nie mogę pojąć d końca ;p