Rozany powrot
To milosc wrocila do nas jak
usmiechniety bukiet czerwonych roz,
wonny jak nadzieja ubrana w kolorowa
tecze wiary.
Wrocila jak tchnienie pieknej gwiazdy
rozspiewanej szczesciem dwojga serc,
wschodem cieplego slonca, kwiatem
ktory zakwita w naszych dloniach,
co pragna wyspiewac w kojacym
milczeniu kazde drgnienie i czuly gest.
Wrocila jak promienne spojrzenie
motyla, tulona do snu w zlotej trawie
mieniac sie tysiacem diamentow,
w swietle roztanczonego srebrem
dzwoneczkow pogodnego nieba.
Wrocila w delikatnym i czulym
ruchu warg, rekach splecionych
warkoczem namietnosci i pieszczotach
pocalunkow, co pragna kochac
kazdego dnia.
kryster