Rano byłam w pracy a popołudniu wylądowałam w Mediolanie. Włochy przywitały mnie ścianą deszczu. O spacerze po centrum miasta i zobaczeniu katedry nie było mowy. Na drugi dzień start na południe - Cinque Terre
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]