Himalaizm, to nie tylko radość zdobywania szczytów…A ja czytam i często mam mieszane uczucia. Wiem też, że pomimo wszystkich minusów i często traumatycznych przeżyć, Himalaista po zejściu w dół, natychmiast planuje następną wyprawę i nie należy pytać…Dlaczego tak jest. Fragment długi, ale tylko w całości ma sens.
„Wątpię, by ktokolwiek twierdził, że czerpie przyjemność z życia na dużych wysokościach – mam na myśli czerpanie przyjemności w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Istnieje pewna ponura satysfakcja czerpana z powolnego pięcia się z wysiłkiem w górę, ale większość czasu spędza się z konieczności w dramatycznej nędzy obozu wysokościowego, gdzie brakuje nawet tej pociechy. Palenie jest niemożliwe. Jedzenie kończy się zazwyczaj wymiotami. Konieczność ograniczenia bagaży do niezbędnego minimum nie pozwala wziąć ze sobą żadnej literatury z wyjątkiem tej, którą stanowi treść napisów na nalepkach puszek z jedzeniem. Olej z sardynek, mleko skondensowane i melasa rozlewają się wszędzie. Z wyjątkiem niezwykle krótkich momentów, podczas których nie bywa się zazwyczaj w nastroju na estetyczną kontemplację, w zasięgu wzroku znajduje się jedynie przygnębiający nieład panujący w namiocie i nędzne, zarośnięte oblicze towarzysza. Najgorsze ze wszystkiego jest poczucie kompletnej bezradności i niemożliwości uporania się jakąkolwiek sytuacją awaryjną, gdyby taka miała miejsce. Zwykle próbowałem się pocieszać myślą, że rok temu byłbym podekscytowany samą taką ideą wzięcia udziału w obecnej przygodzie, której perspektywa wydawała się wówczas równie nieprawdopodobna jak całkowicie nierealny sen. Duża wysokość ma jednak negatywny wpływ zarówno na ciało, jak i na umysł – człowiek tępieje i obojętnieje. Moim jedynym pragnieniem było wykonać to nieszczęsne zadanie i zejść w dół, gdzieś, gdzie klimat jest bardziej znośny.”
Eric Shipton – „Upon Thet Mountain”
gabbia 2009-09-25
Himalaizm to ciężka sprawa.Ale dziwię się że wzięli ze sobą sardynki w puszcze.Ja ten błąd zrobiłam niedawno, i wprawdzie nie byłam wysoko,ale do końca życia nie zapomnę jak mi siadły na żołądku i kurczowo sie trzymałam liny żeby nie spaść ze skały.Ryby i góry to chyba żadna para.
kozunia 2009-09-25
Coś w tym jest, że pomimo masy niedogodności i zagrożeń, ciągnie ich w te wysokie góry jak narkotyk. Chyba jestem to w stanie zrozumieć:))
tess02 2009-09-25
"Majestat i potęga przyrody powoduja,że najbardziej hardzi pokornieja i chylą głowę przed cudem przyrody ,jakim są góry..."
Piotr Pustelnik
cieplutko pozdrawiam.....:))))
mgydi 2009-09-25
Nigdy nie byłem w Himalajach, ale zdarzły mi się już momenty kiedy przez głowę przelatywała myśł, że mam dość :-), ale wystarczy wrócić do domu i już tylko myśli się o czymś nowym :-).
Swięte słowa i piękne zdjęcie
psotki2 2009-09-26
o Himalajach to ja nawet nie marzę ;)) za wysokie progi... ;)) zdjęcie cudne .. pozdrawiam :))
energy1 2009-09-27
...przeczytałam i ciarki po grzbiecie mi przeszły...trudno mieć jakiś stosunek do tego tekstu takiemu nizinnemu jak ja, ale myślę, że to jak z każdą życiową pasją...czasami mówimy "nigdy więcej", a później...sama wiesz Iwonko.....podziwiam Twoją miłość do gór i cieszę się, że ją masz, bo dzięki temu tacy jak ja moga choć otrzeć się o ten zakątek bliżej wiecznego światła...dzięki!!!
henry 2009-09-27
zawsze podziwiałam ludzi z pasją... to ich motor zycia.. jest to niezwykłe...Wanda R. Zginęła w górach, ktore ukochala....czyli pozostala z nimi na zawsze...Dla mnie to symbol tej pasji....
emporio 2009-09-27
Piękne slowa.....Piękno i potega gor...Podziwiam i rozumiem uczucie do tego cudu natury...
malgo51 2009-09-27
Przeczytałam bardzo dużo książek o wyprawach w Himalaje, Andy i wszyscy w pewnym momencie mają dość, ale idą znowu. Nie potrafią zyc bez gór, bez swoich pasji, tęsknią za nimi. Rozumiem to uczucie i nie dziwię się, to jest silniejsze, gory wzywają.
adria 2009-09-28
góry wzbudzają nasz zachwyt... widzimy ich potgę, mistycyzm...podziwimy piękno...mogę się tylko domyślać, że wyprawy na ośmiotysięczniki,to nie romantyczne wędrówki, ale walka o przetrwanie... z otaczającym światem i samym soba... ze swoimi słabościami i ograniczeniami...
bardzo prawdziwy tekst, a zdjecie wspaniałe ...