czy jakoś tak. zimowe Czechowice ;)
łaa nie wierze, w końcu zebrałam tyłek i poszłam pobiegac, i czuje się z tym dobrze. wyszłam nabuzowana i wkurzona, wróciłam taka jakby.. jakbym wypociła wszystkie nerwy :D chyba sie za to regularnie zabiore.
wcześniej byłam w stajni, też całkiem spoko, poszłam z Gałgankiem na trawę, potem .. e? coś tam robiłam. na koniec zlałam halę wodą i się zwinęłam.
w piątek wreszcie skoki, możliwe że będą zdjęcia :>
no i na Czechowice trzeba wkońcu wpaśc :> jak nie pojade do Daana, to wpadne jeszcze w tym tyg. ;)
pytania? https://www.formspring.me/andzka15