wczoraj brałam udział w podróży sentymentalnej - mój Tata z okazji swoich 101 urodzin odwiedził swoje gniazdo - swoje miejsce urodzenia
Na środku podwórza okazały kasztan, który wg relacji Taty rósł tam "od zawsze"
Kiedyś na pewno w jego cieniu stawiano konie wraz z zaprzęgiem, dzisiaj też stawia się tam konie, tyle że mechaniczne
dodane na fotoforum: