Wczorajsza tęcza wieczorna... :-)

Wczorajsza tęcza wieczorna... :-)

Sprostowanie: To nie tęcza, a halo księżycowe. Dziękuję, <satsuma>! :-)

Oj, działo się wczoraj, działo!

Moja koleżanka wyjechała.
Po południu, kiedy wróciłam – już sama – do chatki po długiej, sympatycznej wędrówce z Alką, zdążyłam zrobić niewielkie pranie, zasiąść z Maćkiem (kotem) na pogaduchy przy podwieczorku na werandzie, ciastkiem i herbatką się podelektować… :-)

Dość nagle chmury zwisły nisko i pociemniały, burza się rozszalała, ale jak!
Wiatr tańczył z błyskawicami a ulewa ścigała się z grzmotami o pierwszeństwo w ilości decybeli. Już nie krople a cysterny wody uderzały w szyby, sinogranatowe niebo rozbłyskało co chwila, słychać było jeden wielki huk.

Ludzieeeee, normalnie cudzo mi się robiło (w sensie: nieswojo)… Co i rusz wychodziłam do sieni nasłuchiwać, czy aby dach gdzieś nie przecieka. To cud, ze w jakimś miejscu nie poddał się tej ścianie wody, toż to całe tony nacisku być musiały!
Mój kochany, dzielny dach.
Dzielna chałupka. :-)

Na szczęście w kilku domach byli sąsiedzi, przyznam że to pociecha wielka, bo doprawdy rzadko taka nawałnica się przetacza.

Trwało to wszystko jakieś trzy (dłuuuugie!) godziny, deszczówki czyściutkiej nałapało się z 60 litrów. :-)
O 20.00, bardzo zadowolona z tych „zbiorów” obeszłam chatkę w kaloszach i pelerynie jako ten król Watermidas liczący zgromadzone skarby… ;-)

Deszcz jeszcze popadywał, chmury strzepywały z siebie resztki wody, kiedy stanęłam na schodach i zobaczyłam ten ^ widok. Wrażenie niesamowite, bo niebo już było pociemniałe, na wprost tylko taka plama światła i w niej zasugerowany kawałek tęczy, z leciutko maźniętym echem po prawej...

Nie mogłam się oprzeć, żeby nie zanucić: „… aaa po burzy spookój…”
Na szczęście, ptaki żadne nie tłukły mi się do okien, jak w piosence… ;-)

Dzisiaj noc przeszła w dzień prawie niezauważalnie, ciemno jest jakby to księżyc rządził a nie słońce.
Chlipie niebo i chlipie, bez przerwy...
Gór albo nie widać, albo tylko naszkicowane gdzieś poza mgłą. Taki dzień.

Ale w prognozach nadają, że po południu ma się rozpogodzić, tego się trzymajmy. Wrzuciłam już butelkę wody do plecaczka, jeszcze tylko zatuszować nieco urodę trzeba i jestem gotowa do wyprawy.
Po Magnum z migdałami, ha! ;-D

Życzę Wam dobrego dnia! :-)

kromis

kromis 2017-07-25

Och, no to takie wynagrodzenie po 3godzinnym stresie ;) Magnum to ekstra wynagrodzenie ;) Na polectanie poszarpanych nerwow ;)

Mialam taki stresik w tygodniu kiedy burza szalala....tez bardzo grozna z intensywnym deszczem....akurat bylam sama i tylko pieso-koty mnie pilnowaly ;))

vitaawe

vitaawe 2017-07-25

Niech w wyobraźni zostaje to, co najpiękniejsze ,
a radość i uśmiech niech gości w Twojej codzienności....

 ᙢσƈ ρσȥᶑɤσѡίҽή   ρɤȥҽʂƴɬαɱ

hellena

hellena 2017-07-25

Ło matko jedyna groza narastała z każdą literką i ja się stresowałam,no ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Cudne zdjęcie.

ma1go

ma1go 2017-07-25

pięknie piszesz, Mariolu! :)

kotkii2

kotkii2 2017-07-25

cudne rzeczy na niebie :)) a Twój opis przecudny :))

atiseti

atiseti 2017-07-25

Ten skrawek tęczy to taki promyk nadzieji na słoneczne jutro ..
U nas tez pada od rana i nawet nie ma promują zwiastującego poprawę pogody ....
Jak zwykle opis czyta sie wspaniale

mousik

mousik 2017-07-25

zjawisko lekko nadprzyrodzone ;-)

halb09

halb09 2017-07-25

Z wielką radością tu zaglądam i czytam opowieści z gór:)
Pozdrawiam serdecznie!

asiao

asiao 2017-07-25

Ależ miałaś mocne wrażenia! Za to zostalas wynagrodzona ciekawą fotka!:) Opis burzy prawdziwie literacki:)))

janko47

janko47 2017-07-25

Bez wrażeń niema pobytu w górach.Będą miłe wspomnienia.
Dobrej pogody podczas lodowej wędrówki...

kryspa1

kryspa1 2017-07-25

Wszyscy zachwycają się opisem burzy i zdjęciem fantastycznego kawałka tęczy. Nikt nie wyłapał kota Macieja. Zostanie sierściuch u Ciebie na stałe? Z sierściuchem dom jest taki bardziej domowy i bezsprzecznie zakudlony:)

satsuma

satsuma 2017-07-25

No i muszę Cię rozczarować a na pewno pochwalić....otóż to nie jest kawałek tęczy a o wiele rzadziej spotykane zjawisko tzw. halo
http://pl.wikipedia.org/wiki/Halo_(zjawisko_optyczne)

No i dziękuję za Twój opis który jak zwykle powoduje uśmiech :)))

oliwkaa

oliwkaa 2017-07-25

Ja takich nawałnic nie cierpię,zapewne dostałabym zawału !!!
A po Magnum z migdałami to nawet bez makijażu bym pobiegła ...uwielbiam !

Tęcza niesamowita !

henry

henry 2017-07-25

wyglada to rewelacyjnie.......... miałas szczęście to zarejestrować!

ps. uwielbiam Ciebie czytać, co wcale nie znaczy że nie oglądać!
Ale..... dlaczego nie spisujesz tego w formie ciekawego pamiętnika..a może się mylę......?

elutkan

elutkan 2017-07-25

Czego to się człowiek nie dowie! :)))
Fotka śliczna, udokumentowałaś super zjawisko!

...czy to wstęp do ciekawej powieści...? bo zaczynasz b. ciekawie :)

dosiak

dosiak 2017-07-25

Ach jak cudnie czyta sie twoje opisy, tak na "bezdechu"ale zawsze z uśmiechem na twarzy. A zjwisko piękne i czegos nowego sie dowiedzialam :)

amarea

amarea 2017-07-25

No i jest jakiś plus, nastąpiła szybka dostawa deszczówki ;))
Twój dach wytrzymał, ale podejrzewam, że mój garaż w takich warunkach byłby zalany ;/
No i najfajniejszy jest efekt końcowy tego niebiańskiego przedstawienia, bo niezłe halo z tego wyszło ;D

lidia23

lidia23 2017-07-26

ciekawie to wygląda!!

mum52

mum52 2017-08-01

Jej, jak pięknie !!!

zosia1

zosia1 2017-08-05

A więc kot nadal przychodzi i ma już imię!!!!! Super!!!
Burze w górach uwielbiam, ale jak jestem w domu. Niesamowite są te pogłosy, pomruki odbijające się o góry!!!!
No to strasznie góry płakały za Twoja koleżanką:)))

eljot60

eljot60 2018-03-10

:)))

dodaj komentarz

kolejne >