Jestem niezmiernie ciekaw,jak ten ptak potrafił postawić "stępkę" czyli pierwszy element i obudować ją na wodzie.
Przecież do tego trzeba "kotwicy,spawów i śrub konstrukcyjnych".
Wyobraźnia podpowiada mi,że mógł wykorzystać jakiś zerwany konar lub większą niezatapialną gałąź.
Czekam na opinię mojego w tej materii mentora- cz59.
;-)
czes59 2020-06-14
Mała poprawka, bo na zdjęciu widzę łyskę. Mogło być tak jak piszesz: zanurzony konar w wodzie stanowił podstawę na gniazdo. Ptaki naniosły materiał ale z przyczyn naturalnych, np. bardzo silny wiatr, gniazdo zaczęło dryfować. Inne gatunki, jak mewy, rybitwy budujące mniejsze gniazda w trzcinowiskach, stresują się bardziej w razie podniesienia poziomu wody w zbiorniku. Chyba było to dwa lata temu, gdy na Zbiorniku Mietkowskim podniesiono znacznie poziom wody nie bacząc na gniazdujące mewy, zatapiając mnóstwo lęgów.
davie 2020-06-14
Wydaję mi się, że to co się dzieje z gniazdem,
nie jest bezpieczne i dobrze byłoby, żeby
wiatr zepchnął je do brzegu lub, żeby udało
się je zatrzymać w bezpiecznym miejscu.