Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Dziś będzie o waleniu cepem na oślep, czyli o hipokryzji w polityce.

1) Trudno poważnie myśleć o dyplomacji w naszym państwie, w którym wicemarszałek sejmu, szef klubu partii rządzącej oraz (uwaga!)profesor nauk humanistycznych, czyli Ryszard Terlecki pisze takie rzeczy:

"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie(...)"

Wracam do tej żenującej sytuacji, po wczorajszym podobnym poruszonym przeze mnie sprowokowanym temacie, ale już jako domorosły historyk. Czyli konfrontując z podobnymi sytuacjami w Naszej niedalekiej historii.

Była to "z wdziękiem cepa" zaprezentowana światu myśl polityczna obozu zjednoczonej prawicy a zwłaszcza człowieka elity PiS.

Bo jeżeli polskie państwo pomaga szefowej białoruskiej opozycji, to musi być ona dyspozycyjna, ale tylko wobec PiS.

I działać tak, by tuzom z PiS się to podobało.

Najprawdopodobniej Ryszard Terlecki nie doczytał kilku książek swojego ojca.

Historyka,prozaika i poety.

Skoncentrował się natomiast na jego wymuszonej w 1951 roku współpracy z SB.

Ojca, którego sam zlustrował.

Ojca, który tym sposobem chronił syna -hippisa i wtedy "wąchacza tri" przed relegowaniem ze studiów.

Od Olgierda Terleckiego, żołnierza II Korpusu mógłby się dowiedzieć, że w polityce można być i Konradem Wallenrodem, ale najlepiej być Talleyrandem,którego to jako wzorzec dyplomaty wczoraj Wam polecałem..

Pamiętam jak nieskuteczna była polityka zagraniczna PRL w zakresie utrudniania spotkań prezydentom USA-Nixonowi,Carterowi, ale także Margaret Thatcher czy Seniorowi Bushowi z Michnikiem, Kuroniem, Geremkiem i Wałęsą lub hierarchami Kościoła.

Pamiętam, że przedstawiciele formalnej i nieformalnej opozycji byli zapraszani do ambasad państw zachodnich od końca lat 50-tych.

A także , że dyplomaci radzieccy od połowy lat 80-tych spotykali się z przedstawicielami opozycji.

W Polsce Ludowej?

Tak.

Poczytajcie wspomnienia dzisiejszych kombatantów a wczorajszych polityków.

Najwięcej takich faktów-smaczków doczytacie się w bogatej twórczości Normana Daviesa – brytyjsko-polskiego historyka , profesora Uniwersytetu Londyńskiego, członka Polskiej Akademii Umiejętności i Akademii Brytyjskiej, autora prac dotyczących historii Europy, Polski (" Boże igrzysko") i Wysp Brytyjskich, kawalera Orderu Orła Białego.

Tak to działa w polityce zagranicznej i dyplomacji światowej od wieków.

Ale nie w głowie ..."profesora" Terleckiego.

To jest ta właśnie polityczna hipokryzja.

Dziś politycy z państw liberalnych,nawet gdy składają wizyty w Chinach, Rosji,Turcji czy zachowując wszelkie proporcje w Azerbejdżanie lub na Białorusi zawsze starają się spotkać z formalną czy nieformalną opozycją, obrońcami praw człowieka czy społeczeństwa obywatelskiego.

Nawet jeśli w przewidywanej przyszłości nie mają oni szans na przejęcie władzy.

To jest właśnie ta kwestia przestrzegania wartości demokratycznych, której zalążek gdzieś się zawieruszył w głowie szefa klubu PiS.

W głowie Ryszarda Terleckiego na te wartości nie ma już miejsca?

Tak jak w doktrynie PiS, którego funkcjonariusze obrażają wszystkich wokół i dziwią się potem, że nic im nie wychodzi.

Na moim zdjęciu stary rysunek Andrzeja Mleczki, w którym ja nawiązuję do podpisanej przedwczoraj umowy Pawła Kukiza z Jarosławem Kaczyńskim, dotyczącej uwzględnienia w uchwalaniu przyszłych wspólnie ustaw projektów tego pierwszego..

Ta najważniejsza, to o referendum.

A teraz przypomnienie o dwóch przyjaciołach z podwórka,czyli credo Pawła :
Kaczyński jak Jaruzelski-to zapamiętałem z tego wywiadu;-P
https://youtu.be/VV-bLiYVJS8

A prezes Kaczyński to zaakceptował i się ucieszył ;-)

2) Przyznaję, że nie jestem zatwardziałym kibicem piłki kopanej.
Wczoraj jednak włączyłem program pierwszy mediów narodowych i już w pierwszych sekundach transmisji usłyszałem znamienne słowa:

"W imię Ojca,i Syna-zaczynamy!".

Ale ten konferansjer, sprawozdawca okazał się niedouczony (Panie Kurski-egzaminy co jakiś czas!) bo zapomniał o "Duchu świętym".
I właśnie tego "ducha walki" zabrakło biało czerwonym, za wyjątkiem ostatniego kwadransa drugiej połowy meczu.

Taka ta moja recenzja.

3) Z ostatniej chwili:

Na stronie TSUE pojawił się następujący komunikat.

"Czechy wniosły do Trybunału o zasądzenie zapłaty przez Polskę kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów w pobliżu czeskiej granicy".

Taki wynik mają ponad tygodniowe rozmowy wg posła Suskiego.
Tak wygląda umowa zakończona sukcesem według premiera Mateusza Morawieckiego.
Gratuluję tej skuteczności i tego sukcesu.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.
Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2017 @ maska33