12 i 21 lipca. Próba analizy, ale bez morału.

12 i 21 lipca. Próba analizy, ale bez morału.

Motto:
Od lat strategia "Zachodu" a także i Polski wobec Ukrainy opiera się na osobliwej iluzji , że Kijów opuści orbitę Moskwy.

https://youtu.be/azbLLqlWYjM

Oraz że Rosja pokryje koszty tego procesu.

Jak dotąd i z Polski za PO (sławetna decyzja prezydenta Komorowskiego o miliardowej "pożyczce") i obecnie z UE, a zwłaszcza z USA gdy płyną miliony dolarów i euro, by Ukraina zwróciła się ku Zachodowi.

Pieniądze zniknęły , ale dotychczasowe problemy-nie.

1) 21 lipca niby nic się nie stało nadzwyczajnego.

Coś takiego, jako takiemu domorosłemu historykowi jak mnie nie dało się nie przewidzieć. Tak było już w naszej historii najnowszej , a doświadczali już tego współpracujący z Amerykanami Irakijczycy, Kurdowie, Afgańczycy, a w latach 70-tych XX wieku nawet pracowici Wietnamczycy.

Zostali oni sami, gdy Jankesi doszli do wniosku, że wspieranie ich przestało im się opłacać.

Proszę, zapamiętajcie ten wniosek, gdyż on cały czas będzie wisiał jak miecz Damoklesa na tym , co teraz tu Wam napiszę.

Otóż prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oraz kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Angela Merkel osiągnęli porozumienie kończące spór obu państw dotyczący budowy gazociągu Nord Stream 2.

Zauważmy, że tej decyzji nie konsultowano ani z Kijowem, ani z Warszawą.

Teraz nic już nie stoi na przeszkodzie , by rosyjski gaz popłynął tą trasą do Europy.

I popłynie.

Za to nasi "wielcy" mogli zrewanżować się za ten policzek jedynie nie rozwijając czerwonego dywanu i nie wystawiając kompanii honorowej w czasie pożegnalnej wizyty w Polsce ciągle i nadal kanclerz Niemiec-Angeli Merkel.

To dlatego w przestrzeni publicznej wysyłane są do Niemiec nieprzyjazne sygnały nawiązujące do epoki rozbiorów (nikt ponad naszymi plecami-ostrzegamy..itp ).

2) W zamian za rezygnację Amerykanów z nowych sankcji Berlin ma wesprzeć kwotą 175 milionów dolarów inwestycje związane z szacowanym na miliard dolarów programem transformacji ukraińskiej energetyki.

Nie polskiej.

Ukraińskiej.

Niemcy zobowiązały się też do wprowadzenia nowych sankcji przeciw Moskwie, ale tylko wtedy, gdyby w przyszłości sięgnęła po surowce energetyczne jako broń do lub dokonała dalszych aktów agresji przeciw Ukrainie.

Tyle, że Rosja pompując nadal gaz w kilku rurociągach ma jeszcze po drodze i Ukrainę i Białoruś.

Potem ...Polskę i resztę UE.

I to one mogą przykręcić kurek, a nie Rosja.

3) W lipcu zaszły jednak dwa wydarzenia, które zaostrzyły relacje rosyjsko ukraińskie .

Otóż 12 lipca na stronie internetowej prezydenta Putina opublikowany został jego artykuł "O historycznej jedności Rosjan i Ukraińców".

Polecam zainteresowanym ten artykuł.

W nim Putin postawił tezę, że Ukraińcy stanowią odwieczną , nieodłączną część "trójjedynego narodu ruskiego".

Trzecim elementem są Białorusini.

I tylko więź z narodem rosyjskim gwarantuje Ukrainie rozwój, a wszelkie inspirowane z zewnątrz próby osłabienia lub zerwania tej więzi skończą się rozpadem ukraińskiej państwowości.

Proste -prawda?

Prezydent Rosji ostrzega też, by historyczne rosyjskie ziemie i ich bliscy Rosji mieszkańcy byli wykorzystywani przeciw niej.

Prawda, że słowa przestrogi zabrzmiały groźnie?

Ja je potrafię tak odczytać.

Czy nasi rządzący też?

4) Zaniepokoiła mnie cisza, jaka zapanowała w mediach rządowych po opublikowaniu tego artykułu.

Żadem polityk nawet się na ten temat nie zająknął.

A przecież słowa te wybrzmiały o wiele wyraźniej niż słowa śp Lecha Kaczyńskiego w Groźnym, na pamiętnym wiecu.

Za to słusznie zaniepokoił ukraińskie władze.

Kto śledzi media tego państwa (a komu to by się chciało?) zauważył jak ja, że już 22 lipca, a więc już dzień po zawarciu amerykańsko-niemieckiego porozumienia w sprawie Nord Stream 2, prezydent Zelenski podpisał ustawę "o rdzennej ludności Ukrainy", która nie obejmuje Rosjan i poważnie ogranicza posługiwanie się językiem rosyjskim w ukraińskiej przestrzeni publicznej.

I to jest ta warta głębszego zastanowienia odpowiedź Moskwie.

I teraz niewątpliwie związane z tym ruchy wojsk na rosyjsko-ukraińskiej granicy.

I to całe zamieszanie na polsko-białoruskiej granicy.

https://youtu.be/EoYv33wuCoI

5) Jeżeli ja , zwykły, domorosły historyk i szaraczek w prowadzeniu analizy dokonywanych posunięć tych wielkich w Europie, potrafię wyciągnąć takie wnioski, to do cholery (sorry) czemu służy cała machina, ta opłacana rzesza polskich doradców premiera i prezydenta?

Cała armia analityków z Ministerstwa Spraw Zagranicznych?

Z ABW?

Co robi wywiad wojskowy i cywilny?

Żadnych skojarzeń?

Przypomnę, że w tym czasie tak w Kijowie jak i w Warszawie Waszyngton nie miał swojego ambasadora, co ewidentnie wskazywało na obniżenie rangi relacji z tymi państwami.

Konkluzja?

Skoro Ukraina nie jest w stanie sama sobie poradzić z problemami gospodarczymi i politycznymi, ze skorumpowanym wymiarem sprawiedliwości i konfliktem w Donbasie, by wymienić tylko kilka najważniejszych wyzwań, to może się srodze zawieść na takim sojuszniku, jak USA.

Rosyjski gaz wkrótce popłynie do Europy gazociągiem Nord Stream 2.

Warszawa i Kijów liczą, że uda nadal im się utrudnić jego funkcjonowanie .

Cóż .

Mogą tylko mieć taką nadzieję.

Federacja Rosyjska użyje wszystkich dostępnych jej metod, by obronić swoje żywotne interesy.

Historia najnowsza wielokrotnie to potwierdziła.

https://youtu.be/bIlqFTZuBkg

Chociaż przypomnę, że był taki czas, gdy Federacja Rosyjska proponowała, by i Polska wzięła udział w tym przedsięwzięciu.

Było to dla ówczesnego rządu niedopuszczalne. Mimo faktu, że rura biegnie po dnie bez przekraczania zbyt wielu granic wód terytorialnych a więc inaczej jak dziś-przez Ukrainę i Białoruś.

Które to państwa od czasu do czasu grożą nam wyłączeniem dostaw lub blokadą wszelkich dostaw także i do Niemiec.

No, ale wtedy i Ukraina i Białoruś ( przecież Aleksandr Łukaszenko to ciepły człowiek wg ówczesnego Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego) to "zaprzyjaźnione z Nami" także dzięki naszym kolejnym ministrom spraw zagranicznych- państwa.

Równie celną opinię przypomnę, że ten sam znawca cech ludzkich, lekarz z wykształcenia, Stanisław Karczewski wyraził piękną opinię o Prezesie NIK Marianie Banasiu , że "jest człowiekiem kryształowym".

Może i jest?

Mógłby ten pan (Karczewski) zostać spokojnie szefem kadr państw całej Europy.

Moskwa od tygodni przegrupowuje swoje siły wzdłuż granicy z Ukrainą, w tym samym czasie, gdy uwaga Polski, Litwy i Łotwy i całej Unii Europejskiej skupiona jest na ochronie swojej granicy przed emigrantami i uchodźcami.

Finał: https://youtu.be/ZO7ZWfvCjBE

Dopiero w ostatnich trzech dniach premier naszego dumnego narodu ruszył po sześciu stolicach państw UE by poinformować, że jednak sami nie poradzimy sobie z tym kryzysem, nie tylko zwanym - granicznym.

Lepiej późno, niż wcale.

W linku przykład niezawodności sprzętu technicznego wyprodukowanego przed dekadami w ZSRR, jeszcze za czasów II Wojny Światowej.

Tu czołg IS-3 , jako pomnik oręża II wojny światowej został uruchomiony na postumencie przez separatystów ukraińskich.

Wlano po prostu ropę do baku i...uruchomiono silnik.

https://youtu.be/a1Z4IOQWNKY

I jak z takimi..... wygrać?

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie, oglądajcie !

Na zamieszczonej fotografii ciepły człowiek,czyli prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka z byłym już marszałkiem Senatu RP Stanisławem Karczewskim w czasie wizyty tego ostatniego w Mińsku w 2016 roku.

Autorem jej jest Marcin Obara . Polska Agencja Prasowa.

❄️ 26 182 / ☠ 378

Copyright 2465 @ maska33

halka

halka 2021-11-27

Jacy doradcy, takie posunięcia....

styna48

styna48 2021-11-28

Jak sobie *czule w oczy patrzą*.

wojci65

wojci65 2021-11-28

Że też mamy takie położenie geograficzne!

dodaj komentarz

kolejne >