Czy mogę na kolana?
Dobre wychowanie przede wszystkim.
Czasem tak mam, dysponując z wiadomych względów większą ilością wolnego czasu jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"
Otóż przeglądając stronę internetową przytaczającą dokumenty i cytaty z ostatnich miesięcy, odnalazłem takowy smaczek:
"Bardzo proszę pana ministra jedynie o to, aby mając na względzie niekwestionowaną (czy aby?***) wzorową służbę na rzecz Polski pana ministra Mariusza Kamińskiego, patrząc tylko przez pryzmat decyzji ( a czemu tylko ?***) o ułaskawieniu go przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, ale przede wszystkim przez pryzmat jego zdrowia, zechciał pan ponownie rozważyć możliwość zwolnienia pana ministra Kamińskiego z odbywania kary w zakładzie karnym do czasu ostatecznych rozstrzygnięć w tej sprawie".
Przypomnę, że ów Jarosław (ach te Jarki***), autor tych słów, to najzabawniejszy szef polskiej policji w dziejach Polski.
Do historii przeszedł po tym, jak nieomal wysłał w kosmos budynek Komendy Głównej Policji na Rakowieckiej.
Bo postanowił w swoim gabinecie sprawdzić, jak działa granatnik , który dostał w prezencie w czasie swojej wizyty- w Ukrainie.
Wykształcony (tylko nie za bardzo***) Szymczyk myślał, że granatnik to głośnik!!
Osobiście uważam, że jeszcze bardziej zabawnym człowiekiem od Szymczyka był jego przełożony-minister Kamiński.
Ten Kamiński.
Od dyscyplinowania narodu, zwłaszcza ...kobiet!
Czemu?
Bo mimo usiłowania zamiecenia tej afery pod dywan przez sprawcę Szymczyka, i jego bezspornego wielokrotnego złamania obowiązującego w tym zakresie prawa , minister Kamiński zamiast go dyscyplinarnie rozliczyć (taka gmina!***) obdarzył potem komendanta wielotysięcznymi nagrodami pieniężnymi.
Więc gdy Kamiński stał się po wyroku sądu zwykłym kryminalistą, i trafił za kratki, naturalnym stało się, że w ramach solidarności (skąd znamy to słowo i pojęcie?***) Szymczyk napisał ów list, do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara .
Teraz, po podanym przeze mnie powyżej przykładzie już wiecie, co to oznacza dziś dla wielu członków władz, mających swoje źródło z PiS, słowo "solidarność".
Bo może nadejdzie czas, że może sam Szymczyk może znaleźć się w podobnej sytuacji (choćby za zdarzenie z granatnikiem***) to były minister Kamiński a może i jego protektor i "przytulacz" staną w jego obronie .
O ile wcześniej Szymczyk do rąk nie dostanie ...procy?
Nie musicie się ze mną zgadzać.
O czym to może świadczyć, szanowny Adwersarzu?
Przypominam, że w felietooonach, nawet takich krótkich jak ten, poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie z wielu różnych źródeł, by to samemu powziąć wiedzę.
Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.
Legenda***:
Wtrącenia w nawiasach są mojego autorstwa.
Copyright @ maska33
volta 2024-03-26
...solidarni, ...tylko w sobie wiadomym kierunku...żeby im bokiem nie wyszła ta ''solidarność''.
eewaa55 2024-03-26
Proszący koteczek ozdobiony promieniami słońca,to coś najcudowniejszego, co dziś zobaczyłam :))
datura 2024-03-26
Re: Dokładnie. Jedyna nadzieja że to nie codziennie :))))
Modelka na zdjęciu też w tym stylu... kontrastowa :)