Mało brakowało a nie pisała bym dzisiaj z wami;((
w ogóle nie wiem czy bym przeżyła:(
Otóż ta pani/pan (bo w końcu nie wiem) ze zdjęcia prawie by mnie rozgniotła.
I to nie jest śmieszne kulturalnie idziemy sobie z Paulą z kościoła. Aż nagle słyszymy, że traktor jedzie z tyłu, więc zeszłam na bok (na szczęście) i coś nagle tak dziwnie dzwoni. Myślałam, że to ciągnik ma coś przypięte z tyłu. A tu nagle koń wypada.
Normalnie dotknął mnie ogonem.
miał z tyłu coś ala wodze takie długie i jakąś belke (na powożeniu to ja się kompletnie nie znam)
zaczął brykać leciał przez środek szosy ;OO
Potem nadbiegł jego właściciel i zbierał informacje gdzie pobiegł koń.
Zapewne wrócił do domu. Najgorsze, że musiał by przejść przez bardzo ruchliwą szczególnie w tych godzinach ulicę ;(
Boże sekundy a leżała bym teraz w szpitalu.
Adrenalina podskoczyła ;)
A na dodatek rano spóźnił się autobus dostałam 2 z Niemca za wierszyk.
I dowiedziałam się, że pewien chłopak rozwalił się na ścigaczu ;(( Na razie nie wiadomo co z nim jest.
Dokładnie 5 miesięcy od innej katastrofy w której zmarł Tomek.
[*][*][*] Tomek[*][*][*]
ramziu1 2010-10-04
fajna fotka. ;D
czekam na dalszą notkę.
ramziu1 2010-10-04
o ja ! to niezłe przygody miałaś..
dobrze że żyjesz :)
szkoda, twojego kolegi :( [*]
konica 2010-10-04
to ten konik co kiedyś wstawiałaś fotki??
O Boziu :( poczekam...
konica 2010-10-04
:
viki952 2010-10-04
o jej ale sytuacja :( szkoda chłopaka [*] a zdjecie fajne jest :)
konica 2010-10-04
ech :(
dzisiaj tato miał tak samo z Amirą. ledwo uciekł :\
kika5 2010-10-04
dobrze, że nic Ci się nie stało :)
[*]