maniek4

maniek4 2024-02-12

Współczesne krakowskie dorożki mają niewiele wspólnego z zaczarowaną dorożką Gałczyńskiego. Dzisiejsze powozy bardziej przypominają tandetne karoce, rodem z bajek Disney’a, niż historyczne krakowskie powozy. A konie, zaprzężone do tych karoc, bardziej przypominają zwierzęta z aren cyrkowych. Są obwieszone tandetnymi i krzykliwymi ozdobami, które latem się nagrzewają, a zimą – marzną. Z głów sterczą im pióra, z boków pompony. Nijak to nie pasuje do historycznego centrum miasta… Chyba, że to miasto chce wygrać w konkursie na kicz stulecia. Niby w mieście obowiązuje uchwała krajobrazowa, a centrum jest chronione w ramach wpisania go na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tylko te „dorożki” i konie, obwieszone kiczem jak w cyrku, nie są i nigdy nie były elementem kulturowym miasta. Z netu

dodaj komentarz

kolejne >