[37470048]

Zaułki tęsknoty
.
Czasami - o wczesnym, jasnym przedwieczerzu,
gdy gwiazd jeszcze nie ma, a czas wolniej bieży,
wymykam się chyłkiem na ścieżki samotne,
tam, za rękę z ciszą, chwile czując mocniej,
tłumionej tęsknocie nie bronię już spłynąć.
Łza miesza się z myślą o tamtej dziewczynie,
co kochać pragnęła - na przekór losowi,
wiedząc, że rozdzielić ją będzie gotowy
.
ze szczęściem, co majem w jabłoniach rozkwitło.
Choć piękna nastała niespodzianie przyszłość,
a czas podarował dni niezapomniane -
tęsknota wciąż boli za tamtym kochaniem.
I tylko czasami z ciszą się rozdźwięczy
w marzeniach, nostalgii, metaforą w wierszu.
To pierwsze, niewinne wśród kwiatów kochanie
w milczących zaułkach wiosny pozostanie.
.
Ela Ordyniec Fot.własne.

(komentarze wyłączone)