napotkany w neciku....
Zmierzając ku Słońcu...
Z pamięci przywołuję obraz melancholii
wyrzeźbionej w podmuchach zachodniego wiatru.
Idę przed siebie wśród diamentów rosy,
a źdźbła trawy czuję pod bosymi stopami.
Płonące obłoki łączą się w miraże
w miejscu, w którym trwają narodziny świtu.
W powietrzu kreślę mapę swoich celów,
a światło nadaje im kształt odległych marzeń.
Z pietyzmem oddycham eterycznym tchnieniem,
kryształowo-czystym i wciąż pachnącym nocą.
Skórą chłonę drobiny przejrzystego blasku,
by utrwalić w sobie ich wątłe wspomnienie.
Być może ta droga nie wiedzie ku Słońcu.
Być może przeszkody wreszcie się skończyły.
Być może tylko smutek odszedł wraz z Księżycem.
Być może czas pokaże czy wystarczy mi siły...
.....................................Milcarz Milena
setulow 2010-08-26
bardzo urokliwie:)
kama77 2010-08-26
Piękne zdjęcie.
nnaomi 2010-08-27
ślicznie Bogusiu u Ciebie...piekna całosć *
pozdrawiam miło i zycze dobrego dnia :))
kwiat34 2010-08-27
jest piekny