Wpłynąłem(ęłam) na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi;
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu,
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
... dziś kolejny wspaniała wycieczka po okolicznych polach, łąkach i lasach... uwielbiam to, tylko te gzy przeklęte psują przejazd...
dodane na fotoforum: