Tak jak wszystkie perkozy: może latać – chociaż niechętnie.
Nie może chodzić. No bo jak utrzymać równowagę, gdy nogi, zamiast jak u wszystkich normalnych ptaków wyrosnąć pośrodku tułowia, pojawiają się dopiero gdzieś na jego peryferiach. Do tego jakby nieproporcjonalnie długie palce stóp, obwiedzione płatkami skóry. Dlatego perkoz na lądzie – o ile zwodniczy los go tam zawiedzie – albo będzie leżeć na brzuchu, albo będzie udawać pingwina, opierając się na kostkach i kuprze.
Ale to już koniec zabawnych wiadomości. Bo w tej pozycji i w tych okolicznościach ptak będzie uziemiony… Żaden perkoz bowiem nie zdoła się podnieść do lotu z ziemi.
Co innego z wody. Bo perkoz to ptak z wody właśnie… Przy czym zamiast z niej startować, zdecydowanie woli w niej nurkować. Wówczas wszystko staje się jasne, a wielce oryginalna anatomia nabiera sensu. Perkoz w wodzie jest w swoim żywiole. https://miastodzieci.pl/czytelnia/perkoz-rdzawoszyi-ciekawostki-o-polskich-ptakach/
dodane na fotoforum:
orioli 2020-03-11
Jako żyję, nie widziałam perkoza na lądzie. Na wodzie i owszem, często.
Fajnie go pokazałaś, Marto.
(komentarze wyłączone)