milego wieczoru, spokojnego snu zycze...
Z życiem pod rękę, to nie przesada
Przecież idziemy wciąż równym krokiem
Czasem ciężarem swym nas przygniata
Lub kusi swoim urokiem
Kto zna receptę na piękne życie
Gdzie tajemnica szczęścia się kryje
Jednemu dywan kładą pod nogi
Inny w rynsztoku żyje
Z życiem pod rękę to stawić czoła
Wszystkiemu co na przeszkodzie
Uśmiechem witać deszczowy ranek
Nie ulec wątpliwej modzie
Gdy twoją barkę wartki nurt znosi
Dryfujesz gdzieś tam w nieznane
Jest ktoś kto czuwa zawsze nad tobą
On tu jest Władcą i Panem
Szaleje burza, uderzy piorun
Gną się ku ziemi konary
Ty wciąż z nadzieją zmierzaj do celu
Nie trać nadziei i wiary
Intencje innych zechciej rozumieć
Ważne by były szczere do końca
A w trudnych chwilach pomyśl o Bogu
To nasz przyjaciel, obrońca
Życie to droga kręta i trudna
Któż zdoła wspiąć się na szczyty
Niech obraz tego który nas stworzył
Będzie w twym sercu wyryty
Z życiem pod rękę, na złe i dobre
Choć przyszło dźwigać ciężar zbyt duży
Ty dzielnie trzymaj stery w swym reku
Aby nie wypaść z podróży
J.Jeżowski