Taniec liści...
Pod sklepieniem niebieskim
Ściany drzew tworzą pałac jesieni
Pięknych barw żywe freski
Aż patrzymy w zachwycie, zdumieni.
Wirujemy jak liście...
Może złapiesz mnie w locie za ręce
Zanim wiatr nas uniesie-
Nie spotkamy się wtedy już więcej.
Musnę wargą twe usta,
Bo na więcej mi wiatr nie pozwoli.
Nie odlatuj daleko,
Opadajmy powoli, powoli...
Popołudniem złocistym
Czas nas w inne wymiary przeniesie.
Liści tangiem ognistym
Pożegnamy bez słów ciepłą jesień.
autor:Anna Zajączkowska