tak sie wabila;(
jej juz nie ma ale byla czlonkiem naszej rodziny..pol mojego zycia spedzilam z nia :(
Kiedy umiera ukochane zwierzatko- boli...a co dopiero gdy umiera czlowiek, najbliższa osoba- nawet boje sie tego sobie wyobrazic...a wiem, ze predzej czy pozniej smierc przyjdzie...zawsze w najmniej spodziewanym momencie...
nolunia 2008-03-28
tu byla zdenerwowana:) widac po uszkach:)
przyzwyczajona, ze mama w koszyku przynosila karme dla niej- a tu nagle trawa:))
ingaw 2008-03-28
To niby ja ?;)P
krakadil 2008-03-28
Wtedy trzeba je zjeść......... pradawne ludy jadły swoich zmarłych żeby się z nimi zjednoczyć... ja nie widzę przeciwwskazań w zjedzeniu kota siostry........;))))) Buziaki posyłam :)))
reggina 2008-03-28
Wiem coś na temat "śmierci" bliskiego dla nas zwierzątka...
sama "pochowałam" dwa cudowne pieski :(((
Ale.... jednak bardziej przeżywa się utratę kogoś bliskiego ;((
Zwłaszcza gdy wspaniale się z nimi spędzało czas i byli dla nas kimś wyjątkowym... :)))
Taka kolej życia :)))
Na nas też przyjdzie czas :P
Muaa Nolciu :*:* <3
jagodaj23 2008-03-28
Nolcia.......ciarki mnie przeszły po Twoim opisie....ja to przezyłam...Nie do wiary ile człowiek może znieść....
Buziaki.....:))))).....
emona 2008-03-28
Święte słowa Nola zgadzam sie z Twoim opisem zawsze w najmniej oczekiwanym momencie...:(
tenshi 2008-04-02
w czasie mojego zycia zginely mi chyba z 4 koty.... wspolczuje
ingaw 2008-04-02
Nolus ja tez cos zrobie i za godzinke powinnam byc jak cos
dzięki za wszystko :)