oglądałam ogródki otwarte dla publiczności - i w jednym miejscu wypatrzyłam kotka pod samochodem...
zawołałam, przyszedł - i zauważyłam, że jakiś karłowy.... zaczęłam głaskać - i to był początek terapii... w jednym momencie byłam lizana po ręce - a za moment kot się rzucał i wgryzał w skórę.... po jakimś czasie pojawił się właściciel szukając kota. W czasie krótkiej rozmowy okazało się, że Smudge - Morusek to specjalny kotek. Odrzucony przez matkę w dzieciństwie, dlatego nie urósł i ma tylko 3 ząbki..... (dlatego ukąszenia nie były takie bolesne ;-)