Dziś wybraliśmy się w szybki teren (Pilawa,Pethra,Nowin) po czym okazało się, że jesteśmy w centrum wielkiego polowania, strzały, krzyki i inne dziwne ogłosy nie zrobiły większego wrażenia na małej Pethrze. Za każdym razem kiedy ją obserwuje, upewniam się coraz bardziej w przekonaniu, że Pethra to jest klon księżniczki Pilawy:D Gdy już prawie byliśmy w domu, okazało się, że jeden z małych psów myśliwskich naganiaczy zapodział się w lesie- więc Mariusz, psa pod pache, wsiadł na Nowina i pogalopowali oddać zgubę właścicielowi. Podobno pies miał niezłą frajdę, próbował łapać grzywę Nowina przy każdym foule galopu :D
Mokar dziś przyjął siodło, nawet się nim nie zainteresował!
Puchnę z dumy x10 ;)