Kocham morze

Szumu fal, fruwających mew i błękitu nieba
zawsze tego było mi potrzeba.
Kocham morze o każdej porze.
Świtem, gdy słoneczko wschodzi,
mewy fruwają,
fale łagodnie o brzeg uderzają.
Zachody słońca też nad morzem wspaniałe,
zwłaszcza, gdy zachodzi ono na czerwono,
a fale są ospałe.
Takie spokojne morze daje nam wiele chwil czułości,
a spacer przy takim zachodzie słońca, to już szczyt miłości.
Uwielbiam spacery brzegiem morza po piasku wilgotnym
i zimne fale obmywające moje stopy stale.
Mogłabym tak iść i iść cały czas przed siebie
patrząc w dal jak morze styka się z niebem.
Czując fale na stopach, muszelkę poczuć pod stopami czasami,
to wszystko dodaje dodatkowych wrażeń i niezapomnianych zdarzeń.
Siła wiatru, szum fal i trzepot skrzydeł mew, to daje nam uczucie takie
jakby to był śpiew.
Śpiew morza kochanego memu sercu miłego, lecz
nie zapominam, że czasami bywającego
bardzo wzburzonego i niebezpiecznego.