(6)
bourget 2013-07-05
debowa aleja...wybronilam jeden wielki stary dab przed wycieciem...tu drzewa wycina sie bezmyslnie i namietnie - bo galazka moze dach uszkodzic, albo widok zaslaniaja..
re - zwierzeta sa do zabawy - pieski sie ubiera i nosi jak torebki, kotkiem sie dziecko pobawi, potem sie zostawi na ulicy...w swietle prawa sa traktowane jak rzeczy (stol np)i naleza do wlasciciela, ktory moze zrobic z nimi wszystko...(no, prawie - jak juz zaglodzi na smierc, to mozna interweniowac)..tak jest w USA!
kromis 2013-07-08
uwielbiam deby. w dziecinstwie bawilam sie pod ogromnym w ogrodzie rodzicow. Niestety pewnego dnia rodzice musieli go wyciac gdyz w srodku "rozsypal sie", pekl na pol i zagrazal zawaleniem sie na ogrod.
Przyjechala specjalna ekipa, ktora najpierw usunela konary, a pozniej krok po kroku scinala pien. Wszyscy mielismy lzy w oczach.
