Trzeci byk wkroczył na scenę. Chwilę trwała bezładna przepychanka. Żubry odsunęły się nieco dalej, zaczęło zmierzchać i ... kurtyna zapadła.
Jak się zakończyło przedstawienie?
Trzy byki chwilę postały, pogapiły się na siebie spode łba, pewnie ustaliły hierarchię (bo o to cały czas szło) i zgodnie, jeden za drugim odeszły od stada w sobie znane leśne ostępy.