Wobec faktu, że pogoda ze światłem nadającym się do fotografowania wyemigrowała w bliżej nieznane mi okolice, sięgam do zdjęć, na których udało mi się ją przyłapać.
Pozostanę chyba w tej Szuflandii, bo na Heliosa, na to co za oknem nie mogę już patrzeć.
Zamek w Krasiczynie zwiedzałam w ponad trzydziestostopniowym upale. Wprawdzie słońce upiornie odbijało się od jasnych murów, ale kto by dziś na to narzekał.
Dziedziniec zamku z arkadowymi podcieniami i Wieża Zegarowa. Za rozstawione współczesne konstrukcje nie odpowiadam.
Link zawiera więcej informacji o zamku.
www.krasiczyn.com.pl/zamek/historia-zamku
mariol7 2018-02-01
Przepiękny jest ten zamek. Dobrze, że teraz są aparaty cyfrowe...
Pewnie co spojrzenie, to pstryk! ;-)
ibek47 2018-02-02
Piękny!
wojci65 2018-02-02
Byłem tam jako nastolatek, fajnie że przypominasz!
Re Orioli: Zaproponował bym godny, ale nie wystawny budynek...
Ten, podobnie jak Qwitek, uważam za przesadzony!
wydra73 2018-02-02
re. Orioli Graniczniki stoją w bardzo różnych odległościach między sobą, może bylo inaczej, tylko nie wszystkie przetrwały. Zdarza się , że dzieli je kilkanaście metrów, czasem 100-200. Właśnie w takich lukach korci człowieka do odsłaniania powierzchni "podejrzanych" głazów. Bywa cieniutka powłoka mchu lub jakiegoś nanosu, niekryjąca w pełni zarysu rytu.
Poczytaj fachowca, moje poszukiwania to tylko naśladownictwo.
https://sciezkawbok.wordpress.com/2017/05/17/droga-hugona-hugo-weg/