Jeśli boćki nie odlecą w cieplejsze rejony, mogą nie przeżyć zimy. Prawdopodobnie latają (może tylko na krótkich dystansach), gdyż nie widzieliśmy ich wcześniej, a jeździmy tamtędy dość często.
Złapanie ptaków, by je przechować do wiosny raczej nie wchodzi w grę, są zbyt silne, będą się bronić. Dopóki znajdą coś do jedzenia, chłody im nie straszne. Na litościwe serce okolicznych gospodarzy raczej bym nie liczyła. Opieka musiałaby być systematyczna i profesjonalna, obiadowe resztki nie wchodzą w rachubę.
Żal mi ich.
ewjo66 2018-10-30
mnie też ich żal ...i to bardzo...bo zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli nie trafia do profesjonalnego ośrodka mogą nie przetrwać zimy...
ale można spróbować zadzwonić do jakiegoś ośrodka zajmującego się dzikimi ptakami...wiem, że ludzie z takiego ośrodka są w stanie przyjechać po nie...
jak martwiłam się o mojego lokalnego bociana Edka to interesowałam się tym...na szczęście *mojego* Edka więc myślę, że poleciał...
http://parkikrajobrazowewarmiimazur.pl/mazurski/dolne_menu-bociany.html
wydra73 2018-10-30
To sprawa poważniejsza niż sądziłam. Bardzo ryzykowne jest mentalne "oswajanie" napotkanych dzikusów, bo zyskuje się powód do troski o ich los.
marcusx 2018-10-30
A może to początek nowej, bocianiej tradycji???
Zajrzałem do źródeł i okazuje się, że statystycznie tylko 41 proc. pierwszorocznych bocianów dociera do wschodnio i południowoafrykańskich zimowisk. Z dorosłymi jest lepiej - 86 proc.
Jeżeli na trasie panuje długotrwała susza przeżywalność jednych i drugich może być nawet o połowę mniejsza.
Ciekawe, z jakiego rocznika są Twoje bociany?...
halka 2018-10-31
Szkoda,ale może przemieszczą się w "życzliwsze" strony i trafią na fachową opiekę.U nas takiej pomocy w każdym przypadku udziela The Humane Society of Canada - jest to największa krajowa organizacją zajmująca się dobrostanem zwierząt w Kanadzie.
iwatoja 2018-11-02
Niedawno znalazłam ten artykuł w internecie:
https://plus.polskatimes.pl/bociany-coraz-czesciej-nie-odlatuja-na-zime-zostaja-w-polsce-czy-i-jak-powinnismy-im-pomagac/ar/12747488
Może warto skontaktować się z dr. Kaługą.
Pozdrawiam:)))