[37307741]

Nie, nie przyszły na podwórko. Tylko tak wygląda.
Żurawie to mądre bestie. Całym stadem lokują się w takim miejscu, że trudno je "ugryźć" nawet teleobiektywem - najczęściej na otwartej przestrzeni, na jakimś wzniesieniu i oczywiście z rozstawionymi strażnikami. Baczne oczy śledzą całą okolicę.
Już nie raz usiłowałam podejść nieco bliżej, a raczej pokicać w pozycji jak najbardziej rozpłaszczonej albo skulonej, czając się od krzaczka do krzaczka. Na nic specjalne terenowe ubranko, w którym wyglądam jak zielonobury yeti. W chwilach desperacji rozpatrywałam przebranie się za poczciwą krasulę, bo tych się żurawie nie boją.
Przekonałam się jednak, że krowy na pastwisku to wcale nie jest bezrozumna masa, której wszystko jedno, co się wokół nich dzieje. Są ciekawskie i dociekliwe. Zdarzyło mi się przeżywać istne oblężenie w mojej malutkiej czatowni, gdy usiłowałam przechytrzyć dudki. Wszystkie krowiny ciągnęły z najodleglejszych końców pastwiska, żeby sprawdzić, co też stanęło na ich terenie, jak to pachnie i czy da się skubnąć. Tak więc przebranie się za nie skutkowałoby orszakiem, ciągnącym się za mną przez całe pole. Tego żaden żuraw nie wytrzyma.
Pozostają mi próby fotografowania z drogi, bo tę metodę jakoś te ptaki tolerują. Najlepiej, gdy spotykam tutejsze niewielkie rodziny. Są najmniej płochliwe w przeciwieństwie do wielkich "elektrycznych" migrujących stad.

mpmp13

mpmp13 2022-10-24

Mam pomysł , przebranie się za żurawia .Hihihi..

hellena

hellena 2022-10-24

I tak piękne zdjęcia im robisz, opowiadasz fantastycznie.

wojci65

wojci65 2022-10-24

Mimo problemów, piękną relacja!

dodaj komentarz

kolejne >