Z wycieczki na poznańską Maltę

Coraz częściej to tu to tam słychać zewsząd słowo "wolność" i to gdzie na portalu fotograficznym. Czyżby fotografii też jej brakowało?. Ale żeby nie haczyć tej wolności jakkolwiek kto ją postrzega, opowiem taką historię która przytrafiła mi się podczas jednej z wycieczek, a dokładnie w okolicach Gniezna, choć samo miejsce nie ma żadnego znaczenia.
Z lekka zaczął padać deszcz, może deszczyk, zatrzymałem by włożyć przeciwdeszczową kurtkę. W tym czasie mija mnie para rowerzystów ona i on dość mocno obładowani co znaczyło że długodystansowcy. Co się potwierdziło gdy ich dogoniłem i zacząłem rozmowę. Jechali z Warszawy z zamiarem objechania naszego kraju. Dlaczego naszego? właśnie, kiedy dziewczyna zobaczyła na mojej kurtce napis Holand (pamiątkowa z Euro 2009 r. taką mieli Holenderscy piłkarze ) powiedziała: zobacz z twojego kraju. Jesteś z Holandii szybko zapytałem, tak potwierdził dość ładną polszczyzną. Rozmowa trwała ładnych kilkanaście kilometrów. Opowiadał dużo i ciekawie, wiadomo o rowerowych przygodach o infrastrukturze rowerowej u nich i w ogóle, ale w pewnym momencie zapytałem dlaczego mając u siebie takie można powiedzieć idealne warunki do jazdy rowerem podróżujesz u nas. Wiecie co powiedział że chce poznać nasz kraj ale przede wszystkim dlatego że tu u nas jest wolność. Jak to zapytałem, W Holandii mimo że jest tak rozwinięta infrastruktura brak takiej wolności jak tu u was Powiedział. Tutaj mogę pojechać rowerem gdzie mi się tylko podoba i rozbić namiot praktycznie w każdym miejscu, u nas tego nie ma są wydzielone miejsca, zatrzymasz nie w takim miejscu kara. Kiedyś kolega był tam kilka dni też zapalony rowerzysta. Po powrocie powiedział że było super, ale brakowało mu już trochę piachu dziur na drodze leśnych ścieżek. Cieszę się że mieszkam w naszym pięknym kraju gdzie wolność czuję na każdym szlaku w każdym miejscu. Kończę bo jak się rozpiszę to mnie nikt nie zatrzyma:))