-Ciociu... - pyta mnie bratanek - czy jak umrzesz, to dasz mi te wróbelki?
-Oczywiście, Kochanie...- odpowiedziałam...
Sławek9... weź ze mnie przykład;)))
tom71q 2011-12-29
mnie to nigdy nikt nic nie dał :((
tom71q 2011-12-29
no tak... wolę sikorkę :))
rita41 2011-12-29
uwielbiam takie cudeńka...mam w domu mnóstwo różności tego typu...a i na straganach ze starociami skarbu tego bez liku....zawsze coś wypatrzę:) śliczne.
Re: Niestety ten parking nie w Polsce...w Holandii, ale cieszy, że Poznań idzie w prozdrowotny tryb życia:))) Trzymam kciuki za realizację projektu:)
tom71q 2011-12-29
...kondora to ja mam ;D
alikam 2011-12-29
dobre, ale pewnie będzie się procesował o wróbelki z Tosią...a jedzonko było ( to czego spróbowałam) bardzo dobre i pięknie podane:))
luk04o 2011-12-29
Może daj bratankowi już teraz,nie będzie Ci życzył rychłej śmierci ;))))
wyz87 2011-12-30
O, jak ja lubię taki czarny humor zawarty w dialogu.
A połączenie tych słów z takim zdjęciem ma wręcz groteskowy wydźwięk, hihi :)))
katka12 2011-12-30
Czyżbyś życzyła Sławkowi najgorszego ?? Tak Ci śpieszno do jego fotela ? :)))
sarna1 2011-12-30
optymistyczny opis !!!!
A czy ja moge porosic jakby co nakałdki od makro !!!!