Przerywnik...:))

Przerywnik...:))

Spacerując w Niechorzu trafiłam na sympatyczne kobitki. Może też Garnkowiczki. Jedna z nich nacykała mi fotek.Niestety tylko dwie są ostre.....


Dostałam dziś od koleżanki taki dowcip:
"-wczoraj w końcu od niego odeszłam
-i jak to przyjął?
-wydawało mi się,że normalnie i spokojnie,ale zaraz po wyjściu usłyszałam strzał...
-o Boże,zastrzelił się?
-a gdzie tam!!...skubany szampana otworzył"

Miłego wieczoru:)))