Konary smutnych drzew...

Konary smutnych drzew...

'Konary smutnych drzew jak ręce
Światła wielkich domów z kamienia
I czas, co zatrzymać się nie może
W pół taktu, w pół spojrzenia

Cicho-qrwa-sza
Noc unosi się jak dym
Z lokomotywy czasu
Cicho-qrwa-sza
Zamykam martwe oczy
Oddycham kolorami
czarnym i szarym
czarno-szarym

Płynę w poprzek muzyki
Płynę wzdłuż rynsztokami
Kreślę w zeszycie słowa
Zakrwawionymi rękami

Konary smutnych drzew
Chwytają mnie za płaszcz
I noc się łasi jak qrwa
Czarno-szara mać ...'

autor @ Bohun