A to nasz hotelik. Nie jakieś RIU za parę tysięcy funtów - nie interesują mnie takie, skoro w hotelu spędzam tyle, co kilka godzin w nocy. A ten - normalny :) Trochę zaniedbany, ale miły i fajny :) Bar przy basenie, jadłodajnia ciekawa, pokoje nietypowe. Mnie tam się podobało :)
Meksyk 03.2009.
t1234 2009-03-14
Najwieksze znaczenie ma to z kim sie jedzie i czy dobry ma sie czas:))...pozdrawiam...a hotelami jest roznie:))nawet w tych najdrozszych bywaja rozne problemy:))