Jedyna droga prowadzi przez drewniany most
jadpaw5 2019-07-10
Kiedy byłam tu ostatni raz, była pogodna jesień. Widzę z dala snujący się dym. Pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła, to, to,że krzyżacy napadli na sąsiednie domostwa Polaków czy innych Mazurów, a to pracownicy zgrabiali liście kasztanowców i spalali je. Proste wytłumaczenie.