atessa 2010-06-08
Kojarzy mi się z francuskim kinem. Krucha blondynka w żakieciku od Channel, stukając botkami na obcasie ucieka do góry (brunetki zazwyczaj uciekają w dół), windą goni ją przystojniak i albo mają romans albo on ją morduje... w sumie to i klimat Hitchcockowski Ci wyszedł ;)