Czym to się objawia? Cóż tu wiele mówić. Może to tylko przyzwyczajenie, może te wspólne długie rozmowy generują ten stan. Sam nie wiem. Nie ma minuty bez myśli o niej. Czy to w aucie, czy w szkole, czy w domu. Ta rozkmina co robi, o czym myśli, jaki ma humor. Czy to serio przyzyczajenie? Wydaje mi się że nie. Pachnie tu zauroczeniem. I ta bezradność.. Noce pełne gęstych myśli. Ciężko, zbyt ciężko.