Czasem w te długie wieczory aby szybciej czas uciekał...mam taką rozrywkę;)))
ps.szaliczki to tak po 2m maja ;)
ppatti 2009-11-15
no prosze jaka zdolna kobietka z Ciebie
pozdr
reni1 2009-11-15
Zdolna nie zdolna zajmuję rączki i łepetynę...:))))A kogoś uraczę tym co wyjdzie;))))
magdabo 2009-11-15
Widzę , że z Ciebie pracuś i jakie cudeńka robisz ...
malarka 2009-11-15
Kiedys też takie robiłam , teraz to brak czasu , tylko praca i późne powroty do domu :)
igorula 2009-11-15
No to niezbednik jesienno zimowy masz i nuda nie ma u Ciebie szans ja to dopiero leniwiec jestem kiedys na szydelku serwetki robilam mamich cale stado a w sumie nie uzywam wiec zaprzestalam rekodziela hihihihi
reni1 2009-11-15
Witaj ja tez serwetki dziergałam...kiedyś...i haftowałam teraz to już nie mam d tego zdrowia...:))))Gdyby dzieciaki nie nudziły to pewnie też by nic nie robiła...:)))
reni50 2009-11-15
to również moje sposoby więc coś nas łączy...
maria10 2009-11-16
....zawsze podziwiałam wszystkich ludzi którzy potrafią coś takiego zrobić.... ja nie mam do tego nerwów.... chociaż gdybyś mi dała pogmatwany kłębek nici, wełny, sznurka to na pewno rozplątałabym do ostatniego kawałeczka.... ale zrobić coś na drutach to chyba nie..... bo jak zacznę i nie skończę przez jeden dzień to nie mogę do tego powrócić, ale sie pochwalę ... zrobiłam kilka par rękawic, skarpetki, i swetr.... i nawet spódnicę.... wolę robić co innego.....ale cię zanudziłam....:))))
mondia 2009-11-16
Nie podejrzewałam Cię Reniu o takie zdolności ....ja mam do takich robótek dwie lewe ręce ....super sposób na zimowe wieczory ....
reni1 2009-11-16
Mario ja nie wiem ale ja właśnie biorę do rąk druty kiedy chcę się wyciszyć i uspokoić...I tez tak mam że jak zacznę to chcę szybko skończyć...czasem siedzę po nocy...aby widzieć koniec;)))))Co do rękawiczek to dopiero Cię podziwiam ....:)))
mpmp13 2009-11-16
Pogryzła bym...potargała.......trzeba długo na efekt czekać......Ale ten czerwony szaliczek mi się bardzo podoba......
cuisine 2009-11-30
Oj, moje szaliki też bywały długaśne, kiedy się zbytnio z dzierganiem rozpędzałam...;)
... a zazwyczaj kupowałam włóczkę z "małym" zapasem, więc szaliki bywały dość nietypowe... ;)