W drodze na szczyt
Tyle w was naturalnego uroku
i poezji zarazem
wokół porozrzucane kamienie
gałęzie połamane stare
konary drzew
wielobarwne obrazy tańczą
na siatkówce oka
z oddali dochodzi ptaka śpiew
łączy się jego solo
daleko w górze na białym obłoku
z zawadiackim gwizdaniem wiatru
a w dole strumień pod omszałą skałą
subtelnie akompaniuje. ( z netu)
dodane na fotoforum: