tobieja 2010-08-24
Znerwicowana pacjentka pyta lekarza:
- Panie doktorze jakim zwierzęciem ja jestem naprawdę?
- Co też pani mówi, Pani jest człowiekiem!
- Ale jaki ze mnie człowiek: rano wstaje rozczochrana jak owca i biegnę do pracy głodna jak szakal, czepiam się tramwaju jak małpa i jadę rozpychając się i depcząc ludziom po nogach jak niedźwiedź. W pracy haruję jak wół, po pracy węszę po sklepach jak pies policyjny, wracam do domu objuczona jak wielbłąd. W mieszkaniu ryczę na dzieci jak lew i syczę na sąsiadów jak żmija, mąż wracając z pracy pyta się: "No co tam kotku na obiad?". Pozmywam, położę dzieci spać i sama się kładę. A mąż układając się obok mówi: "No posuń się krowo, bo rozwaliłaś się tu jak świnia"... Więc pytam panie doktorze, czy można mnie nazwać człowiekiem?